Mikołaj Morawski to jeden z najbardziej utytułowanych podopiecznych WKS Śląsk Wrocław Badminton. Od 5 lat reprezentuje kadrę polską w badmintonie. Startuje w międzynarodowych zawodach i turniejach. W sezonie 2022/2023 wywalczył złote medale na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży oraz German U17 Open. W sierpniu 2023 wraz z partnerem Krzysztofem Podkowińskim (klub Hubal Białystok) został Wicemistrzem Europy do lat 17! I jest to pierwszy polski męski finał na Mistrzostwach Europy U-17 od 1999!!! Ile trzeba determinacji, żeby osiągać takie wyniki? Najlepiej gdyby sam Mikołaj odpowiedział na to pytanie.
Mikołaj opowiedz nam trochę o swoim życiowym sukcesie. Zostałeś wicemistrzem Europy. Co to dla Ciebie oznacza?
Mikołaj Morawski: Zdobycie medalu na mistrzostwach Europy jest niesamowitym osiągnieciem i daje motywację, żeby pracować nad jeszcze lepszymi wynikami. Bardzo się cieszę z osiągniętego sukcesu, ponieważ długo i ciężko na to pracowałem. Ten medal potwierdza, że wybrałem właściwą drogę, myślę o sporcie bardzo poważnie, ale wiem, że czeka mnie jeszcze dużo ciężkiej pracy.

W ilu turniejach wziąłeś udział i gdzie zdobywałeś doświadczenie, żeby zrobić taki wynik?
M.M.: Było ich wiele, w tym sporo turniejów międzynarodowych w Niemczech, Francji, Danii, Austrii, Czechach, Serbii, we Włoszech, na Słowacji i Litwie. I to wszystko w ciągu kilku lat. Najwiecej dały mi turnieje w starszych kategoriach do lat 19 i w kategorii Open, na których nie raz udało mi się zrobić dobry wynik.
Ile lat trzeba trenować, żeby tyle osiągnąć?
M.M.: Trenuję badmintona już 10 lat i od zawsze moim marzeniem był medal na mistrzostwach. Do tych mistrzostw przygotowywałem się już od roku, trenując z różnymi partnerami, z którymi gram na zawodach.
Wróćmy do Mistrzostw Europy, to był pierwszy polski finał z udziałem męskim od ponad 20 lat! Ostatni finał miał debel Przemek Wacha oraz Piotr Żołądek w 1999 r. Czy uważasz, że nowe pokolenie zawodników ma szanse dorównać sukcesom kadry polskiej, kiedy to Kadra Olimpijska regularnie zdobywała medale na Mistrzostwach Europy, a nawet turniejach Super Series?
M.M.: Uważam, że moje pokolenie ma duże szanse na osiąganie tego typu sukcesów. Wiem, że mamy potencjał i ambicje, ale muszę się liczyć z ciężką i systematyczną pracą, jaką trzeba włożyć w osiągnięcie takich sukcesów.
Jaki jest Twój kolejny cel i sportowe marzenie?
M.M.: Najbliższy mój cel to mistrzostwa Europy do lat 19, na których razem z moim partnerem – Krzyśkiem Podkowińskim – chcielibyśmy osiągnąć jak najlepszy wynik. Moje główne marzenie nigdy sie nie zmieni i jest to oczywiście medal na igrzyskach olimpijskich.
Twój trener klubowy Paweł Prądziński uważa, że na tle rówiesników wyróżniasz się wyjątkową determinacją i konsekwencją. Skąd czerpiesz tyle energii?
M.M.: To prawda, od kiedy zacząłem grać, zawsze miałem aż za dużo energii, a kort to było miejsce, gdzie mogłem ją wykorzystać. Granie sprawia mi niesamowitą radość i satysfakcję. Oczywiście bywają gorsze dni, kiedy coś nie idzie lub jestem zmęczony, ale zawsze staram się wykorzystać każdy trening i dać z siebie wszystko.
A kiedy już jesteś zmęczony rakietami ( jeśli jesteś :), to jak lubisz spędzać wolny czas?
M.M.: Zazwyczaj spędzam wtedy czas z rodziną. Staram się jak najczęściej być z moimi bliskimi, ponieważ trenuję w ośrodku i na co dzień nie mam z nimi dużo kontaktu. A w tym roku dodatkowo wyjeżdżałem często na zawody i turnieje.
Rodzice włożyli dużo serca i bardzo zaangażowali się w to, żebyś mógł rozwinąć skrzydła i dumnie reprezentować kraj. W dzisiejszych czasach to chyba bardzo pomocne?
M.M.: Wsparcie rodziny to jedna z ważniejszych rzeczy w sporcie. Mój sukces tak naprawdę zawdzięczam w dużej mierze rodzicom, bez których nic by się nie udało. Zawsze mi pomagali, inwestowali w moje wyjazdy, dzięki którym mogłem się szybciej rozwijać. Wspierali mnie i zawsze wiedziałem, że mogę na nich liczyć, co jest ogromnie ważne.
Dziękujemy za rozmowę i trzymamy kciuki za kolejny sezon 🙂 !




